Chłopcy
patrzyli jak sylwetki młodych dziewczyn znikają za murami szkoły i oddalili
się, lecz nikt nie wiedział, że całemu zdarzenie przypatruje się pewien czarno
włosy chłopak.
-Jejku
jaki ten Kein był sexsi.-Nita marzyła o spotkanym chłopaku.
-Nita
uważaj bo zaraz się rozpłyniesz.- Do rozmowy włączyła się Kiki.
-No to
przypomnij sobie jak ty pływałaś jak twój Kiba się zjawił.
-Cicho
bądź już.
-Hahahah
i co teraz Kiki głupio ci?
-A idź
to swojego Keina!
-A pójdę
po lekcjach. A Hinata idzie ze mną!
-Co ?-
Odezwała sie do tej pory milcząca dziewczyna.
-No
umówiłyśmy się pamiętasz?
-Aaaa
tak jasne.
-Hina
co jest?-Zapytała zatroskana przyjaciółka.
-A wszystko
w porządku nie martw się.
-Umm
skoro tak to świetnie. Chodźmy na lekcje.
*Godzina
15:50*
-Nita
tutaj!
-Kein
już biegne!
-Czekamy!
-Idziemy!
-Dobrze!
-Hinata,
chodź.
-Ide
Nita.
-Wwwwitjcie!-
Krzykneła zdyszana Nita w kierunku Keina
-Cześć
Nita. Jedziesz ze mną, chce cie mieć przy sobie.
-Jasne,
że jade z tobą. A Hinata pojedzie z Akito.
-Ja
jestem za- Odezwał sie Akito- No to Hinata wskakuj. -Blond włosy chłopak
dziewczynie rękę i kask. Gdy dziewczyna włożyła kask, chłopak pomógł jej wsiąść
na motocykl. Odpalił swoją maszynę. I ruszyli. Chłopcy kierowali się w tylko im
znanym kierunku. Troche przerażona Hinata nie wiedziała co ma robić. Nie znają
ich. A jej przyjaciółka chyba poczuła miętkę do jednego z chłopów. Lecz on
chyba do niej też. Nie wiadomo co z tego będzie. Rozmyślająca dziewczyna nie
zauważyła jak chłopcy zatrzymali się na małej polance obok jeziorka.
-Hinata
jesteśmy-Z rozmyśleń wyrwał dziewczynę Akito
-A tak
tak przepraszam.
-Hina
nie myśl tyle- Wtrąciła Nita.
-Jak tu
pięknie.- Zachwyciła się Hinata.- Była to mała polanka z jeziorkiem. Na trawie
leżał koc a na nim koszyk pełen jedzenia. Chłopcy musieli się postarać.
Dziewczęta i chłopcy rozsiedli się na kocu i rozmawiali o głupotach. Siedzieli
tak długo. Obserwowali chmury, śmiali się. Gdy nagle
-Nina
może pójdziemy się przejść?
-Jasne
-Więc
chodź.
Gdy
para zniknęła w głąb polany. Hinata i Akito zostali sami na kocu.
-I jak
tam w szkole?-Zaczął chłopak
-A no
dobrze. A u ciebie?
-Nie
chodzę do szkoły.
-Nie?
-A po
co?
-Może
żeby zdobyć wiedzę?
-A
przestań wolę jazde na moto.
-Rozumiem,
ale uważam, że szkoła jest ważna.
-Kminie.
Wyglądasz na mądrą.
-Dzięki.
-Spoko.
-Ładne
kawasaki.
-Znasz
się na tym?
-Trochę.
-Lubisz
to ?
-Kocham.
-Chcesz
się przejechać?
-Nie
umiem.
-Nauczę
cię.
-Naprawdę?
-Tak,
ale nie tutaj.
-A
gdzie?
-Pojedziemy
na tor.
- No
okej.
-No to
wskakuj.
*Godzinę
później*
-No to
Hinata jesteśmy na torze. Wiesz co i jak?
-Tak.
Muszę przekręcić manetkę.
-Tak
ale nie przesadzaj z gazem ok?
-Jasne.
-No to
chodu mała!
Mimo
strachu dziewczynie udało się opanować emocje i uczucia. Nareszcie mogła
spełniać marzenie. I wsiąść na motocykl. Świetnie jej szło.
-Hinata
świetnie ci idzie.
-Dziękuję.
-Nauczymy
cię wszystkiego i będziesz świetną motocyklistką.
-Naprawde?
Dziękuje jesteś wspaniały-Dziewczyna z szczęścia rzuciła się chłopakowi na
szyję.
-Hahha
proszę.
*Nita i
Kein*
-Łał
piękne widoki prawda?
-Tak,
podobają mi się.
-Mi
też.Kein.
-Tak?
-Lubisz
mnie?
-Uwielbiam!
-Naprawdę
?
-Tak.
-Nie
wierzę!
-Udowodnić
ci?
-Tak.
-Hmmm
no to chodź.
Para
wbiegła za rękę na wzgórze głów prezydentów( hokage )
-NITA
UWIELBIAM CIĘ!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz