poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozdział VIII


Chłopcy patrzyli jak sylwetki młodych dziewczyn znikają za murami szkoły i oddalili się, lecz nikt nie wiedział, że całemu zdarzenie przypatruje się pewien czarno włosy chłopak.

-Jejku jaki ten Kein był sexsi.-Nita marzyła o spotkanym chłopaku.
-Nita uważaj bo zaraz się rozpłyniesz.- Do rozmowy włączyła się Kiki.
-No to przypomnij sobie jak ty pływałaś jak twój Kiba się zjawił.
-Cicho bądź już.
-Hahahah i co teraz Kiki głupio ci?
-A idź to swojego Keina!
-A pójdę po lekcjach. A Hinata idzie ze mną!
-Co ?- Odezwała sie do tej pory milcząca dziewczyna.
-No umówiłyśmy się pamiętasz?
-Aaaa tak jasne.
-Hina co jest?-Zapytała zatroskana przyjaciółka.
-A wszystko w porządku nie martw się.
-Umm skoro tak to świetnie. Chodźmy na lekcje.
*Godzina 15:50*
-Nita tutaj!
-Kein już biegne!
-Czekamy!
-Idziemy!
-Dobrze!
-Hinata, chodź.
-Ide Nita.
-Wwwwitjcie!- Krzykneła zdyszana Nita w kierunku Keina
-Cześć Nita. Jedziesz ze mną, chce cie mieć przy sobie.
-Jasne, że jade z tobą. A Hinata pojedzie z Akito.
-Ja jestem za- Odezwał sie Akito- No to Hinata wskakuj. -Blond włosy chłopak dziewczynie rękę i kask. Gdy dziewczyna włożyła kask, chłopak pomógł jej wsiąść na motocykl. Odpalił swoją maszynę. I ruszyli. Chłopcy kierowali się w tylko im znanym kierunku. Troche przerażona Hinata nie wiedziała co ma robić. Nie znają ich. A jej przyjaciółka chyba poczuła miętkę do jednego z chłopów. Lecz on chyba do niej też. Nie wiadomo co z tego będzie. Rozmyślająca dziewczyna nie zauważyła jak chłopcy zatrzymali się na małej polance obok jeziorka.
-Hinata jesteśmy-Z rozmyśleń wyrwał dziewczynę Akito
-A tak tak przepraszam.
-Hina nie myśl tyle- Wtrąciła Nita.
-Jak tu pięknie.- Zachwyciła się Hinata.- Była to mała polanka z jeziorkiem. Na trawie leżał koc a na nim koszyk pełen jedzenia. Chłopcy musieli się postarać. Dziewczęta i chłopcy rozsiedli się na kocu i rozmawiali o głupotach. Siedzieli tak długo. Obserwowali chmury, śmiali się. Gdy nagle
-Nina może pójdziemy się przejść?
-Jasne
-Więc chodź.
Gdy para zniknęła w głąb polany. Hinata i Akito zostali sami na kocu.
-I jak tam w szkole?-Zaczął chłopak
-A no dobrze. A u ciebie?
-Nie chodzę do szkoły.
-Nie?
-A po co?
-Może żeby zdobyć wiedzę?
-A przestań wolę jazde na moto.
-Rozumiem, ale uważam, że szkoła jest ważna.
-Kminie. Wyglądasz na mądrą.
-Dzięki.
-Spoko.
-Ładne kawasaki.
-Znasz się na tym?
-Trochę.
-Lubisz to ?
-Kocham.
-Chcesz się przejechać?
-Nie umiem.
-Nauczę cię.
-Naprawdę?
-Tak, ale nie tutaj.
-A gdzie?
-Pojedziemy na tor.
- No okej.
-No to wskakuj.
*Godzinę później*
-No to Hinata jesteśmy na torze. Wiesz co i jak?
-Tak. Muszę przekręcić manetkę.
-Tak ale nie przesadzaj z gazem ok?
-Jasne.
-No to chodu mała!
Mimo strachu dziewczynie udało się opanować emocje i uczucia. Nareszcie mogła spełniać marzenie. I wsiąść na motocykl. Świetnie jej szło.
-Hinata świetnie ci idzie.
-Dziękuję.
-Nauczymy cię wszystkiego i będziesz świetną motocyklistką.
-Naprawde? Dziękuje jesteś wspaniały-Dziewczyna z szczęścia rzuciła się chłopakowi na szyję.
-Hahha proszę.
*Nita i Kein*
-Łał piękne widoki prawda?
-Tak, podobają mi się.
-Mi też.Kein.
-Tak?
-Lubisz mnie?
-Uwielbiam!
-Naprawdę ?
-Tak.
-Nie wierzę!
-Udowodnić ci?
-Tak.
-Hmmm no to chodź.
Para wbiegła za rękę na wzgórze głów prezydentów( hokage )

-NITA UWIELBIAM CIĘ!!!!!!!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz