Witam mam na imię Hinata Hyuga mam 15 lat mieszkam w Japonii. Mieszkam
z rodzicami i starszą siostrą. Opowiem wam moją historię. Dwa lata temu poznałam
chłopaka. Ma na imię Sasuke ma 20 lat. Na początku myślałam, że to zadufany w
sobie narcyz! Ale szczerze powiedziawszy przeliczyłam się! Zaczęliśmy z sobą
pisać. Okazał się być miłym, fajnym kolesiem. Przez rok traktowaliśmy się jak
rodzeństwo. Kłóciliśmy się, godziliśmy, wygłupialiśmy się, śmiali, płakali,
krzyczeli. Dzięki naszym rozmową zaczęliśmy poznawać uczucia inne niż znaliśmy.
Lecz wszytko co piękne, kiedyś się kończy. Byłam wtedy na wakacjach z
rodzicami. Pokłóciliśmy się a Sasuke dolał jeszcze oliwy do ognia! Zdenerwował
mnie tak, że przestaliśmy się do siebie odzywać. Rozpoczęliśmy osobne życie.
Usunęłam go z gg, fb i wszystkich możliwych kont, dzięki którym mieliśmy
kontakt. Może on zrobił to samo? Nie mam pojęcia. Życie bez niego było
tułaczką! Nie wiedziałam co mam robić. Przez kilka dni starałam się do niego
napisać, lecz bałam się, że napisze coś i się załamię! To nie były łatwe dni. W
końcu odpuściłam. Zamknęłam rozdział, Który nie miał być już otwarty. Przez
swoją dumę nie zauważyłam bardzo ważnej rzeczy. Najpierw mi to nie
przeszkadzało. Lecz z czasem zaczęło mnie to denerwować! Myślałam tyle o Sasuke
24h. Naiwnie wierzyłam. Że jest on dla mnie jak brat, a mnie męczą wyrzuty
sumienia. Wmawiałam sobie coś co przestało istnieć wraz z zakończeniem tego
rozdziału.
Zakochałam się w nim. Ale nie dopuszczałam do siebie tej
myśli. Nie rozmawialiśmy z sobą 2 miesiące. W wrześniu gdy zaczęłam 3
gimnazjum. Przyrzekając sobie, że zacznę wszystko od nowa i zapomnę o NIM.
Najpierw wszystko szło okej. Zapominałam o nim. Ważna była dla mnie nauka,
rodzina, ale cóż czułam pustkę której nic i nikt nie wypełniał. Sama nie
wiedziałam jak ją zapełnić. W październiku otrzymałam wiadomość od Sasuke.
Byłam w ogromnym szoku. Chciałam zapomnieć, a on sobie tak wrócił. Najpierw nie
chciałam zobaczyć tej treści. Ale ciekawość zwyciężyła. Treść brzmiała tak:
-Wyjeżdżam na stałe do Anglii.
Grom z nieba, poczułam jak coś we mnie pęka. Odpisałm mu
-Jak to? Wszyscy wyjeżdżają ! Miło, że sie odezwałeś,
myślałam, że już usunąłeś mój numer.
Jako odpowiedź otrzymałam:
-Tęskniłaś ? :D
-Może a ty?
-Tak
Zamurowało mnie! Powiedzieliśmy sobie wszystko. Że miałam
już chłopaka. Ale nie odepchnął mnie. Zaakceptował to. Zdziwiłam się. I tak
zaczęliśmy pisać. Ale było inaczej. Przestałam traktować go jak brata.
Traktowałam go jak chłopak. Pewnego dnia napisał słowa które ożywiły me serce.
Pustka znikęła:
-Zależy mi na tobie!
Byłam w niebie! Tego nie dało się opisać. Te uczucie. Miałam
je pierwszy raz. A zapamiętałam lepiej niż nie jedno szczęśliwe wspomnienie. Te
słowa codziennie brzmiały w mojej głowie. Lecz co piękne zawsze szybko się
kończy. 22.12. wyleciał do Londynu. Płakałam całą noc. Dwa dni później była
wigilia. Siedziałam w kościele na pasterce. Na przeciw mnie była choinka.
Patrząc na nią zrozumiałam wszytko. Zrozumiałam, że mimo że jest na drugim
końcu świata. Ja go KOCHAM! I musze o niego walczyć.
(Historia wydarzyła się naprawdę, dalsza część to fikcja)
Zrozumiałam, że muszę tam pojechać. Już dzisiaj teraz!
Wybiegłam z kościoła jak oszalała. Wzięłam walizkę i pakowałam ciuchy, kosmetyki itp. Miałam
jedno szczęście, że moja siostra pracuje na lotnisku. Zadzwoniłam po taksówkę i
pojechałam na lotnisko. Dotarłam tam i pobiegłam do siostry, zdziwiona Hanabi
zapytała mnie:
-Hinata co ty tu robisz?
-Potrzebuję bilet do Londynu, teraz! Hanabi proszę.
Jestem jej wdzięczna do dziś, że o nic nie pytała i po
prostu dała mi bilet do Londynu. Po przejściu przez bramki. Czekał mnie 3
godzinny lot. Już nie było odwrotu. Prowadziło mnie serce. Miłość tak namiętna,
a tak niebezpieczna. Dwa serca daleko od siebie. A tak bardzo sie potrzebowały!
Nieświadomy niczego Sasuke właśnie brał prysznic. Wrócił z pracy. Po 3
godzinnym locie. Nie wiedziałam co mam zrobić. Nie miałam jego adresu! Ale
wpadłam, że zapytam jego brata. Zadzwoniłam to Itachiego.
-Halo?
-Itachi?
-Tak słucham.
-Tu Hinata, mam do ciebie prośbę!
-Jaką ?
-Podasz mi adres Sasuke?
-Podasz mi adres Sasuke?
-Po co Ci?
-Proszę!
-No zgoda. Zanotuj sobie. (...)
-Dziękuję!
Gdy dostałam adres. Nie zwłocznie się tam udałam. Adres
hotel u w którym był on. Czekał. Chociaż niczego się nie spodziewał. Dostałam
się do hotelu taksówką. Podeszłam do recepcji. Recepcjonistka była młodą
kobietą o brązowych oczach i krótkich czarnych włosach.
-Good evening, how can I help you? (Dobry wieczór w czym
mogę pomóc?)
-Good evening, I am looking for Sasuke Uchiha (Dobry
wieczór, szukam Sasuke Uchiha)
-Sasuke Uchiha. This gentleman is registered with us from
22.12. He lives on the 3rd floor in room 999(Ten pan jest zameldowany u nas od
22.12. Mieszka na 3 piętrze w pokoju 999)
-Thank you very much ( dziękuję bardzo)
-Don't mention it! ( nie ma za co)
Szłam jasnym korytarzem w kierunku wind. Na korytarzu nie
było dużo ludzi może z kilka osób w tym pracowników. Wchodząc do windy
nacisnęłam przycisk 3. Winda zawiozła mnie na 3 piętro gdzie był Sasuke. Jego
pokój znajdował się na końcu korytarza. Szłam powoli. Bałam się. A co jeśli
mnie odrzuci? Albo coś gorszego? Nogi miałam jak z waty. Gdy stanęłam przed
drzwiami z napisem 999. Myślałam że zemdleje. Delikatnie zapukałam. Po kilku
minutach otworzyły się drzwi. Stał tam Sasuke w samych bokserkach. Chyba spał.
No tak w Londynie jest 2 w nocy. Sasuke był w szoku. Było to widać po jego
twarzy.
-Hinata co ty tu robisz?
Zapytał. Nie potrafiłam odpowiedzieć. Bałam się. Chciałam
rzucić mu się w ramiona. Nie potrafiłam.
-Hinata.
Podszedł do mnie. Objął mnie i mocno przytulił. Czułam jak
łzy spływają po moich policzkach. Podniosłam ręce i objęłam go.
-Sasuke
Wyszeptałam. Wiem, że słyszał. Ale mnie nie puszczał. Wziął
mnie na ręce. Patrzył mi głęboko w oczy. Zaniósł do pokoju. Położył na łóżku.
Zamknął drzwi. Wrócił do mnie i znowu mnie przytulił.
-Tęskniłem strasznie za tobą. Cieszę się, że tu jesteś. Nie
potrafię o tobie zapomnieć Hinata.
-Sasuke. Kocham Cię!
-Hinata.
Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Nasze serca
biły w tych samych rytmach. Dłonie błądziły po ciałach. Zakazana miłość wygrała
z odległością. Kochamy się i nigdy się nie podamy. Wie, że to miłość. Sasuke
jest moim całym światem.
Witam mam na imię Hinata Hyuga mam 20 lat mieszkam w Londynie z chłopakiem.
Planujemy ślub. Znacie już moją historię. Chcę wam powiedzieć, że nie ważne czy
wasza miłość będzie blisko czy daleko was. Czy będzie o rok,3 lata, 10lat
starsza czy młodsza. Nigdy z niej nie rezygnujcie! Nawet jeżeli inni tego nie
akceptują to wasza miłość. Jeżeli wam na czymś zależy nie patrzcie czy inni to zaakceptują.
Miłość to miłość. Każda miłość jest piękna i do spełnia. Lecz to wszytko zależy
od was. Nie poddawajcie się! Walczcie! A wtedy osiągniecie szczęście. Pamiętajcie,
że dostajemy to o co mamy odwagę prosić.
Schiwase.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz